Psychologia transpersonalna
Zakładamy w niej, że aktywność człowieka można postrzegać z perspektywy ponadosobowej, pod warunkiem, że jesteśmy w stanie wykorzystać do użycia tej perspektywy naszą własną wyobraźnię, jednak z istotnym zastrzeżeniem: otóż z koniecznością braku identyfikacji z ego. To identyczny mechanizm, w którym precyzyjnie i bez emocji dostrzegamy problemy innych osób, a ich rozwiązanie jest dla nas jasne i oczywiste, podczas gdy z własnymi problemami nie radzimy sobie już tak łatwo.
Początki idei transpersonalnej - dokonania paradygmatu naukowego zachodniej części świata
W perspektywie zachodniego paradygmatu dyktowanego przez początki psychologii jako nauki, podejście transpersonalne bierze swój początek od prac włoskiego psychiatry Roberto Assagioli (1888-1974), który zaproponował psychosyntezę, jako rodzaj alternatywy dla szybko się rozwijającej psychoanalizy Zygmunta Freuda (1856-1939). Głównym zarzutem Assagiolego wobec idei Freuda, był brak holistycznego podejścia do pacjenta, a przede wszystkim brak pracy z aspektem duchowym. Assagioli uznawał, że praca na poziomie duchowym jest o wiele bardziej skuteczna, niż nawet najbardziej wyrafinowane techniki retrospektywne, czy analityczne. W latach sześćdziesiątych XX w. psychosynteza budziła tak duże zainteresowanie, że wokół Assagiolego zaczęły się gromadzić wielkie postacie filozofii, mistyki, religii i psychologii, by wspomnieć jedynie Daisetz Teitaro Suzuki, Piotra Uspieńskiego czy Abrahama Maslowa.
To wraz z tym ostatnim, słynnym twórcą jeszcze słynniejszej piramidy potrzeb, Assagioli zasiadał w redakcji „The Journal of Transpersonal Psychology ” – kwartalnika, w którym po raz pierwszy pojawił się termin „psychologia transpersonalna”. Zresztą sam Abraham Maslow, prawdopodobnie pod wpływem Assagiolego, ostatecznie przewartościował swoją piramidę, umieszczając na jej szczycie „transcendencję” zamiast dotychczasowej „samorealizacji”. Już w XXI w. Orędownikiem idei transpersonalenej stał się sir John Whitmore (1937-2017) uważany za twórcę nowoczesnego coachingu, który uznawał, że podejście oparte na idei transpersonalnej doskonale sprawdza się w indywidualnych sesjach terapeutycznych.
Wschodnie źródła perspektywy transpersonalnej
Mimo że pomysł na podejście transpersonalne zdaje się być domeną psychologów spod znaku psychosyntezy, perspektywa widzenia ludzkiej aktywności w kontekście transpersonalnym (np. poprzez pryzmat osobowości lub ról społecznych) znana była już przed tysiącami lat w przedbuddyjskiej tybetańskiej tradycji Bön, w której jedną ze ścieżek duchowego rozwoju jest separacja wewnętrznego ja właśnie od osobowości. Wyznawcy tej tradycji uważają, że nasze wewnętrzne ja kreuje jedynie dowolne osobowości na określony użytek życia społecznego, zaś istotą duchowej ścieżki jest umiejętność oddzielenia ja duchowego, od przejawów ego, bo to z nim, według tradycji Bön, związane są osobowości oraz wszelkie konflikty i problemy generowane tą drogą.
Terapia transpersonalna
Terapeutyczny model transpersonalny oferuje szereg narzędzi pozwalających na wykorzystanie własnej wyobraźni, byśmy byli w stanie spojrzeć na siebie w taki sposób, jak widzimy obce nam osoby. Bo kiedy znika identyfikacja z ego, rozwiązywanie naszych problemów staje się łatwe i zaskakująco szybkie. Obecnie techniki pochodzące z modelu transpersonalnego stają się przedmiotem zainteresowania coraz większej grupy psychologów, psychoterapeutów, jak również psychiatrów. Okazują się niezwykle skuteczne i przydatne wszędzie tam, gdzie chcemy pomóc drugiemu człowiekowi pokonać wiele problemów o psychologicznym podłożu. Model transpersonalny ułatwia i przyspiesza to zadanie.
Terapia z wykorzystaniem modelu transpersonalnego opiera się na siedmiu transpersonalnych osiach:
Oś czasu
Zakładamy w niej, że za pomocą własnej wyobraźni możemy wyobrazić sobie linię czasu, jak gdyby do każdego istotnego wydarzenia, okresu czy odcinka była przypisana jakaś nasza osobowość. Zgodnie z tym założeniem otrzymujemy szereg osobowości: przeszłych, teraźniejszych i przyszłych, przy czym różnią się one od siebie wiedzą, doświadczeniem, umiejętnościami oraz poziomem świadomości. Skoro tak, to osobowości starsze - te które pojawiają się na osi czasu jako późniejsze siłą rzeczy są bardziej doświadczone i więcej wiedzą od swoich poprzedników. A to z kolei oznacza, że mogą się uczyć od siebie nawzajem. Przecież dzisiaj wiem wiele rzeczy, których nie wiedziałem dziesięć lat temu, co powoduje, że w wielu sytuacjach zachowałbym się zupełnie inaczej niż dawniej. A więc uczę się od swoich przeszłych osobowości czego nie robić. Frapujące jest to, że w można się uczyć nie tylko od osobowości przeszłych, ale również i od przyszłych. Jeśli wyobrażę sobie siebie za dziesięć lat i zapytam tej stworzonej w wyobraźni osobowości co dzisiaj powinienem zrobić, to najprawdopodobniej dostanę precyzyjną odpowiedź jak osiągnąć to, co zamierzam i czego nie robić, by nie utknąć w pół drogi. Istnieje cały system komunikowania osobowości na linii czasu nie tylko po to, by tą drogą pozyskiwać informacje, do których poza modelem transpersonalnym nie mamy dostępu, ale również po to, by rozwiązywać wiele problemów zaimplementowanych nam w dzieciństwie, które dzisiaj utrudniają nam życie. To idealna metoda na pokonanie takich potworów jak wieczny wewnętrzny krytyk, wymagający perfekcjonista, które oczekiwań nie sposób spełnić, czy też osobowość katująca nas poczuciem bezradności w najmniej oczekiwanych, życiowych sytuacjach.Oś relacji
Druga oś dotyczy relacji, które budujemy z innymi ludźmi. Dlaczego relacje, czyli coś z gruntu rzeczy zewnętrznego, mają znaleźć rozwiązanie na transpersonalnym planie wewnętrznym? Ano dlatego, że tak naprawdę nasze relacje z innymi ludźmi tworzymy przede wszystkim w naszej własnej głowie. To tam powstaje to, w jaki sposób widzimy innych, w jaki sposób konstruujemy ich wyobrażenia, to co o nich myślimy, w jaki sposób ich postrzegamy. Te wyobrażenia nigdy nie są obiektywne, bo zawsze w ich tworzeniu spory udział ma nasz osobisty filtr. Transpersonalna oś relacja zakłada więc, że w istocie relacja nie zachodzi pomiędzy dwoma osobami, ale pomiędzy ich własnymi wyobrażeniami o sobie nawzajem. To tak, jakby ludzie wchodząc w relację nieustannie tworzyli we własnych głowach wyobrażenia innych, ich mentalne reprezentacja, które nazywamy awatarami. W tym ujęciu relacja Janka z Zosią to w istocie relacja wyobrażenia Janka na temat Zosi i wyobrażenia Zosi na temat Janka. Ale nie koniec na tym, bo oprócz tych dwóch awatarów relację tworzą jeszcze dwa kolejne. To wyobrażenie Janka o sobie oraz wyobrażenie Zosi również na swój własny temat. W ten sposób otrzymujemy układ złożony z dwóch osób i czterech wyobrażeń: dwóch cudzych i dwóch własnych. Układ ten w modelu transpersonalnym nazywamy heksagonem relacji, w którym stosunkowo łatwo rozwiązać dowolny konflikt. Bo źródłem sporej część tych konfliktów zazwyczaj jest różnica wyobrażeń: Janek postrzega siebie zupełnie inaczej niż czyni to Zosia, zaś Zosia ma również inne wyobrażenie samej siebie niż to, która stworzył w swej głowie Janek. Model transpersonalny błyskawicznie rozwiązuje konflikt poprzez zweryfikowanie tych wyobrażeń. To zachwycające jak proste to i skuteczne narzędzie w uzdrawianiu relacji.Oś ról
Oś trzecia dedykowana jest naszym rolom, które zgodnie z teorią Goffmana odkrywamy nieustannie, ilekroć ktoś nas obserwuje. Wówczas - odtwarzając określoną rolę - zachowujemy się i komunikujemy w odpowiedni sposób. Wówczas - z lepszym lub gorszym skutkiem odtwarzamy rolę prezesa, ojca, menagera, żony, szefowej czy matki. Jednak w modelu transpersonalnym rozszerzamy to widzenie ról o dodatkowy czynnik. O ile bowiem do odtwarzania roli wystarczy zachowywać się i komunikować jak odtwarzana postać, to już w przypadku tworzenia osobowości musimy jeszcze myśleć jak prezes, ojciec, menager itd. Wówczas powstaje osobowość, z której zasobów w zależności od potrzeb sytuacji i jej kontekstu możemy skorzystać. Na tej osi postrzegamy się zatem jako poszczególne osobowości, z których każda ma określone wartości, potrzeby, obowiązki i nagrody. I tutaj też, pomiędzy tymi faktorami różnych osobowości zachodzi najwięcej konfliktów. Zaś ich rozwiązanie staje się proste dopiero wówczas, kiedy potrafimy spojrzeć na tworzone w ten sposób osobowości bez identyfikacji z jakąkolwiek z nich. Wówczas z poziomu transpersonalnego, bezstronnego moderatora jesteśmy zdolni do zawarcia dowolnego kompromisu, w którym będą zaczną być respektowane odpowiednie wartości, potrzeby, realizowane obowiązki i przyznawane nagrody. Kluczem jednak jest bezstronność, bez której któraś z osobowości zawsze będzie dążyła do przejęcia kontroli nad całym systemem. A to nigdy nie wróży niczego dobrego.Oś motywacjil
Czwarta oś postrzega tworzone przez nas osobowości z perspektywy propulsyjnego systemu rozróżniającego mechanizmy motywacji „do” od mechanizmów motywacji „od”. Jak się okazuje to niezwykle istotne rozróżnienie, ponieważ wskazuje na źródło większości motywacyjnych problemów. W tym systemie zazwyczaj motywujemy się pierwszą opcją, czyli realizacją jakiegoś celu, który, według przebrzmiałych teorii lat osiemdziesiątych powinien utrzymywać nas w tym większym zaangażowaniu im sam jest większy i trudniejszy do osiągnięcia.Jednak dzisiaj już wiemy, że to jedynie mrzonka. Mierząc się z dużym, trudnym i wymagającym olbrzymiego wysiłku i konsekwencji celem często przegrywamy z prozą życia, a cała iluzja szczęścia staje się naszym największym demonem. Oto bowiem zamiast szczęścia w istocie otrzymujemy jedynie jego obietnicę. Co więcej przyzwyczajamy się do powstałego w głowie konstruktu, że szczęśliwi i spełnieni możemy być tylko po zrealizowaniu celu, który ulokowany jest w przyszłości. Tym samym implementujemy sobie katastrofalne przekonanie, zgodnie z którym tu i teraz nie możemy być ani spełnieni, ani też szczęśliwi. W transpersonalnej osi motywacji postrzegamy siebie jako nierozłączny duet dwóch osobowości: aktywnej i pasywnej. Tej, która jest zmotywowana i działa oraz tej, która nie jest zmotywowana i nie może się zmusić do żadnego działania. Nie oceniając ani jednej ani drugiej czerpiemy wartość z zasobów dostarczanych przez obydwie, a jest z czego czerpać, bo obydwie mają niezwykle wiele do zaoferowania.Oś świadomości
Piąta oś wskazuje poziom oraz kierunek rozwoju świadomości. Posługujemy się tutaj prostym założeniem: otóż nasze osobowości, niezależnie od kontekstu, który je tworzy posługują się różnymi poziomami świadomości, co ujawnia się w ich stosunku do określonych obszarów życia: inności, natury, zaufania wobec własnego, wyższego ja czy też możliwości kontaktu z istotą duchowości. Kolejne poziomy stratyfikujące świadomość porządkujemy w modelu transpersonalnym posiłkując się pracami takich badaczy jak David Hawkins, który w wyniku wieloletnich badań opracował strukturę poziomów świadomości, Clare Graves, który pracował nad teorią fa istnienia, czy też w końcu Don Beck, który badał proces ewolucji ludzkiej świadomości, w efekcie czego opracował diagram strumieni self. Jednak teorii leżących u podstaw stratyfikacji świadomości jest wiele - istotne jest jednak to, by dostrzec klucz w postrzeganiu dynamiki rozwoju naszej świadomości, a co za tym idzie nabyć umiejętności diagnozy konkretnych problemów w kontekście rozumienia jaki poziom świadomości je generuje. W tej osi transpersonalnej rozwiązanie znajduje się zawsze w hierarchii świadomości, na poziomach przewyższających te, które są za dany problem odpowiedzialne. Pomoc zatem nadchodzi zawsze z poziomu wyższego, stąd tak istotne jest by osoba prowadząca proces transpersonalny na tej osi sama wcześniej odbyła tę fascynującą podróż w głąb naszej świadomości.Oś archetypu
Szósta oś penetruje naszą zdolność do spójnego budowania archetypu: takiej konfiguracji osobowości, która jest dostępna wyłącznie z poziomu kreacji tychże. W tym obszarze i na tym poziomie samopoznania zajmujemy się taką suwerenną i autonomiczną konstrukcją osobowości, by w jej efekcie powstał prawdziwy, spójny i skuteczny archetyp. Kompletna, wiarygodna i zgodna ze stanem rzeczywistym osobowość z jednej strony budząca zaufanie innych, a z drugiej strony adekwatna do wszelkich predyspozycji, talentów i właściwości zainteresowanego. Tutaj praca nie polega na odnajdywaniu i rozwiązywaniu problemów, ale na zdobywaniu umiejętności konstruowania. Żeby to jednak było możliwe najpierw trzeba wykryć i pokonać wszelką dotychczasową niespójność, czy też obszary stojące w niezgodzie z transpersonalnym ja. Na tym poziomie pracujemy na sensie działań na planie całego naszego życia. Na odnajdywaniu, czy też tworzeniu misji, poczucia właściwego, spełnionego istnienia i stworzeniu takiego zestawu cech, właściwości i atrybutów, które będą stanowiły niewyczerpywalne źródło energii i jednoczesny drogowskaz celu naszej aktywności. Na tej osi dokonuje się nieodwracalna zmiana systemu i całkowite przewartościowanie dotychczasowej percepcji siebie.Oś transpersonalna
Wraz z siódmą osią wkraczamy już na poziom duchowy, na którym, w myśl wielu starożytnych idei muszą się dokonać dwa procesy: separacja i ponowne połączenie. Pierwszy z nich jest warunkiem odzyskania władzy nad tym co odseparowane. Twórca jest w stanie zarządzać swoim dziełem jedynie wówczas, kiedy nie uważa się za własne dzieło. O własny samochód nigdy nie dbamy tak pieczołowicie, jak o wypożyczony jeśli zostaliśmy zobowiązani do dbania pod odpowiedzialnością finansową. Jeśli spojrzę z tej perspektywy na własne emocje, ciało, umysł, czy całą materię to zdobywam zdolność do nowej jakości korzystania z tych wszystkich rzeczy. Staję się ich świadomym i odpowiedzialnym użytkownikiem. To tak, jakby na laboratoryjnym stole rozłożyć przed sobą swoje myśli, emocje, umysł oraz ciało i spojrzeć na nie wszystkie okiem bezstronnego, dbającego o ich kondycję zarządcy. Wtedy widać każdą najdrobniejszą rysę, każde niespasowania i każdy błąd systemu. Widać, czemu określone działanie nie przynosi oczekiwanego efektu. I dopiero wówczas nadchodzi pora na drugi proces - ponownego zjednoczenia. Uzyskania jedności i spójności ciała, umysłu, emocji i myśli. Ale już w zupełnie nowej, odmienionej i precyzyjnie funkcjonującej formie. Mimo, iż powyższy model separacji i połączenia przewija się we wszystkich systemach, tradycjach i religiach, traktujemy go tutaj wyłącznie w ujęciu psycho i socjologicznych mechaznizmów zarządzania własnym istnieniem.Książka Model transpersonalny
W 2017 roku miała miejsce premiera książki Model transpersonalny. Podręcznik warsztatowy. Zawiera ona szczegółową wykładnię idei transpersonalnej oraz zestaw skutecznych narzędzi do pracy zarówno w indywidualnych sesjach z klientem, jak i pracy w procesie autotranspersonalnym.Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Tathata Fundacji Hinc Sapientia w formach: - drukowanej - ebook - audiobook
Wersja drukowana książki ma format 20.8 × 13.5 × 2.5 cm. Objętość książki wynosi 403 str. Książkę można nabyć w sklepie internetowym Fundacji Hinc Sapienta